Akademia Wychowania Fizycznego im. Polskich Olimpijczyków we Wrocławiu
Proszę czekać
Nie znaleziono wyników
Podaj minimum 3 znaki
Facebook Youtube Twitter Instagram LinkedIn Biuletyn Informacji Publicznej AWF Wrocław

Masarykova univerzita, Czechy

dr hab. Grzegorz Żurek prof. AWF
Katedra Biostruktury

W dniach 13-17.05 przebywałem w ramach programu Erasmus + w Uniwersytecie Masaryka w Brnie (MUB) w Czechach. Kampus uniwersytecki robi wrażenie rozmachem, z jakim został zaprojektowany (nawiasem mówiąc nadal jest rozbudowywany). Mieści się w nim Wydział Wychowania Fizycznego, Wydział Medycyny i Wydział Biologii (wejście do budynku głównego znajduje się na zdjęciu).

Podczas spotkań z pracownikami MUB miałem możliwość zapoznania się ich pracą naukową, dydaktyczną i organizacyjną. Szczególnie interesujące były zajęcia realizowane ze studentami Erasmusa, w których miałem okazję wziąć udział jako współprowadzący, a jednocześnie uczestnik. Były one poświęcony praktycznym aspektom budowania zespołu. Studenci prowadzący zajęcia pochodzili z kilku krajów europejskich (Czechy, Słowacja, Węgry, Hiszpania, Portugalia, Austria); mając zatem różne doświadczenie tego typu zajęć w swoich krajach dzielili się swoimi umiejętnościami z pozostałymi.

Interesującym dniem był czwarty dzień pobytu, który zbiegł się z Dniem Uczelni. Tego dnia pracownicy i studenci różnych wydziałów kampusu mogli wziąć udział w całodniowych zawodach florballu (w którym specjalizują się nasi południowi sąsiedzi). Otwarte dla zwiedzających były również pracownie i laboratoria, z czego korzystali zarówno studenci i pracownicy uczelni, jak i potencjalni kandydaci, którzy chcieliby w przyszłości studiować w MUB.

Warto także zauważyć, że samo miasto Brno jest pięknie położone i nie brak w nim miejsc, które kusząc spokojem i dyskrecją zachęcają do wypicie filiżanki kawy.

Na koniec nie sposób nie wspomnieć o zabawnych różnicach między językiem polskim i czeskim. Jeśli więc czytelnik tego tekstu będzie miał okazję odwiedzić Czechy, to warto namówić rozmówcę z Czech, by posługiwał się językiem czeskim, a samemu mówić po polsku. Pomijając spotkania formalne można się w ten sposób zupełnie swobodnie komunikować z sąsiadami z południa, mając na dodatek zapewnioną obopólnie dobrą zabawę, wynikającą z takiej konwersacji.